Naturalnym dążeniem każdego mistrza, bez znaczenia, poety, malarza czy masarza, jest dotarcie ze swoim dziełem do możliwie najszerszego grona odbiorców. I chociaż inna jest dla nich miara, we wszystkich przypadkach decyduje o tym czas przydatności do spożycia. Dla dwóch pierwszych będzie to czystość idei, dla trzeciego – czystość produkcji.
Podstawą zaś wszystkich zabiegów higienicznych jest woda.
O skuteczności mycia decyduje jej skład chemiczny, o skuteczności dezynfekcji –
mikrobiologiczny.
Woda jako nośnik energii cieplnej i kinetycznej decyduje o płukaniu wstępnym (czyli o tym co pozostanie do zmycia), zaś po dezynfekcji i ostatecznym płukaniu końcowym – o tym, z czym spotka się nasz surowiec i produkt na linii technologicznej. Właściwie na tym rozważania o wodzie można by zakończyć, gdyby nie pazerność i lenistwo dostarczającego ją monopolisty, który dbałość o fizykochemię zastąpił odstępstwami od normy a troskę o właściwą mikrobiologię chlorowaniem bez opamiętania. Niedostatki zaś w tych obszarach nadrabiał wyjątkową troską o własne dochody.
Woda jako nośnik energii cieplnej i kinetycznej decyduje o płukaniu wstępnym (czyli o tym co pozostanie do zmycia), zaś po dezynfekcji i ostatecznym płukaniu końcowym – o tym, z czym spotka się nasz surowiec i produkt na linii technologicznej. Właściwie na tym rozważania o wodzie można by zakończyć, gdyby nie pazerność i lenistwo dostarczającego ją monopolisty, który dbałość o fizykochemię zastąpił odstępstwami od normy a troskę o właściwą mikrobiologię chlorowaniem bez opamiętania. Niedostatki zaś w tych obszarach nadrabiał wyjątkową troską o własne dochody.
Potrzeba, która jak wiadomo jest matką wynalazków, zaowocowała więc najpierw systemami
mycia ciśnieniowego redukującymi
ilość zużywanej wody, potem stacjami uzdatniania a w końcu instalacjami i urządzeniami utrzymującymi
mikrobiologię wody na właściwym dla nas
poziomie. Nie znaczy to bynajmniej, że dopiero teraz odkryto takie związki jak
nadtlenek wodoru, dwutlenek chloru czy
kwas nadmrówkowy, ale dopiero teraz, korzystając z rozwoju elektroniki możliwe
stało się ich praktyczne zastosowanie w warunkach ubojni czy masarni. Miniaturyzacja
i precyzja układów sterujących dozowaniem reagentów (do strefy reakcji) i powstałego dezynfekanta (nietrwałego a w
większych stężeniach wybuchowego) do
obiegu wodnego, pozwoliła na
wykorzystanie ich niezwykłych właściwości biobójczych nawet w przypadku
pojedynczej linii lub urządzenia. Już
kilka części substancji aktywnej (dwutlenku chloru lub kwasu
nadmrówkowego) na milion części
wody jest w stanie zniszczyć wszystkie
drobnoustroje, które przeżyły chlorowanie i dezynfekcję, nie pozostawiając przy
tym śladu w postaci zmian smaku i
zapachu.
Nadtlenek wodoru nie jest tak aktywny jak dwa pozostałe
dlatego w miarę bezpiecznie można operować 30%-owym koncentratem w dozowaniu do układów wodnych. Jest jednak
jedynym, który w szczególnym przypadku (Peroxol) może być użyty do dezynfekcji
produktu spożywczego. Inne modyfikacje
np. Sanosil (z dodatkiem niewielkiej ilości jonów srebra, mniejszej
niż dopuszcza się w wodzie pitnej) można również używać bez spłukiwania. Będą ponadto
niezwykle przydatne już w temperaturach nieco powyżej 0˚C.
Dzięki temu woda
płucząca stała się jednocześnie gwarantem najwyższego standardu higieny i
wynikającego stąd wydłużenia przydatności do spożycia wytworzonego produktu. A zatem powróciliśmy do punktu
wyjścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz